Okazja była niezwykła - było to 20 spotkanie autorskie prof. Staniława Niciei w Bytomiu. Prezentował on już XX (dwudziesty!) tom swojej wielkiej monografii zatytułowanej "Kresowa Atlantyda". Biorąc pod uwagę, że tom pierwszy ukazał się w 2012 roku - profesor nową książkę pisze i wydaje co 7 miesięcy!
A ma o czym pisać, bo w wyniku II wojny światowej Polska straciła około 200 miast. Wśród nich te największe, najbardziej znane z Lwowem i Wilnem na czele, ale także wiele takich, których nazwy nic już dzisiaj nie mówią przeciętnemu Polakowi.
W XX tomie Kresowej Atlantydy prof. Nicieja opisuje trzy miasta: Równe, Janową Dolinę oraz Korzec. To pierwsze jest największe, urodziła się w nim m.in. legenda Solidarności Anna Walentynowicz. Korzec słynął z wyrobu polskiej porcelany, natomiast Janowa Dolina była wzorcowym, zbudowanym w II Rzeczypospolitej miastem robotniczym przy kopalni bazaltu. Jej mieszkańców w kwietniu 1943 w okrutny sposób wymordowali banderowcy.
Podczas spotkania w Bytomiu Stanisław S. Nicieja mówił także o swoim warsztacie pracy: - Jestem z XIX wieku, piszę ręcznie, na papierze. otem moja żona przepisu to na komputerze, a ja na wydruku jak na maszynopisie nanoszę poprawki. Profesor podkreślał, że to właśnie jego żona Halina Nicieja ma nieoceniony udział w powstawaniu tych prac: nie tylko je przepisuje, ale jet również redaktorem książek, tworzy indeks nazwisk dba o dobór fotografii. Nic dziwnego, że to właśnie jej zdjęcie - jeszcze jako młodej dziewczyny - znajduje się na okładce XX tomu Kresowej Atlantydy.
- Jak japoński czasoholik utrzymuję rytm: co pół roku nowy tom. Takie jest moje życie i niech jeszcze trochę potrwa - podsumował profesor Stanisław S. Nicieja.
Komentarze