Ostatni batiar?

Ryszard Mosingiewicz był bodaj jedynym bytomianinem, który wystąpił w filmie nominowanym do Oscara. Zagrał w nim ledwie kilkunastosekundowy epizodzik, ale było to dla niego piękne zwieńczenie wieloletniej pasji.

  • Wydanie: ZB 20
  • Data:
  • Autor: Marcin Hałaś
  • Artykuł był oglądany 6063 razy

Ryszard Mosingiewicz urodził się w 1945 roku we Lwowie. Kiedy miał zaledwie 3 miesiące, jego rodzina przyjechała do Bytomia, dzieląc los tysięcy innych ekspatriantów, Polaków wysiedlanych z dawnych terenów wschodnich II Rzeczpospolitej, które w wyniku II wojny światowej zawłaszczył Związek Sowiecki.

Ten lwowski rodowód okazał się dla Mosingiewicza jedną z najważniejszych spraw w całym życiu: robił wszystko, aby pamięć o polskim Lwowie oraz lwowską gwarę ocalać od zapomnienia i kultywować.

W młodości Ryszard Mosingiewicz brał udział w zajęciach amatorskiego teatru prowadzonego w Bytomiu przez Urszulę Banderową. Wówczas połknął aktorskiego bakcyla. Nie zrealizował tej pasji w życiu zawodowym – studiował prawo, pracował w firmach związanych z górnictwem. Dopiero po latach nadarzyła się okazja, aby wrócić do młodzieńczej pasji. Kiedy w 1988 roku grupa zapaleńców – w tym wychowankowie profesor Banderowej – w Bytomiu tworzyła lwowski kabaret „Pacałycha”, trafił tam i Mosingiewicz. W ten sposób rozpoczęła się jego trwająca przez ćwierć wieku, aż do śmierci, przygoda z aktorstwem. Kreował rolę Szczepka, jednego z dwóch legendarnych – obok Tońka – lwowskich batiarów. Jako Szczepko Mosingiewicz wystąpił setki razy: wchodząc w skład nieprofesjonalnych kabaretów „Pacałycha” oraz „Tyligentne batiary”, na antenie TVP Katowice oraz przed radiowym mikrofonem. Zrósł się z tą kreacją nierozerwalnie.

Oglądała go cała Polska. W 1997 roku zagrał wiodącą postać w jednym z odcinków serialu „Dom”.

To jeden z najbardziej znanych polskich seriali telewizyjnych wszech czasów. W odcinku 21 pod tytułem „Powrót z dalekiej podróży” Mosingiewicz wcielił się w postać Szczepana – lwowiaka powracającego do Polski po latach pobytu w Wielkiej Brytanii. Reżyser serialu Jan Łomnicki przymierzał do tej roli znanego warszawskiego aktora. Mosingiewicz tak jednak zaimponował Łomnickiemu umiejętnością mówienia lwowskim „bałakiem”, że ten zdecydował się powierzyć serialową rolę naturszczykowi z Bytomia.

Bo od lwowskiej gwary Mosingiewicz był wielkim specjalistą. Razem ze swym wieloletnim partnerem Adamem Żurawskim – „Tońkiem” nagrali wszystkie zachowane dialogi przedwojennego Tońka i Szczepka.

Mosingiewicz pisał też własne dialogi, pisał wiersze – oczywiście lwowską gwarą. To umiłowanie „bałaku” zaprowadziło go do kolejnej pięknej filmowej przygody.

W 2011 roku zaproszony został jako konsultant językowy do pracy nad filmem Agnieszki Holland „W ciemności”.

To oparta na faktach historia lwowskiego kanalarza Leopolda Sochy, który w czasie II wojny ukrywał i uratował grupę Żydów, za co po śmierci został uhonorowany odznaczeniem „Sprawiedliwy wśród narodów świata”. Bohaterowie filmu mówią właśnie lwowskim bałakiem – więc Mosingiewicz najpierw opracował tekst, a następnie uczył wymowy aktorów grających role Sochy i jego żony: Roberta Więckiewicza oraz Kingę Preiss. Doceniła to Agnieszka Holland i zaproponowała Mosingiewiczowi zagranie epizodycznej roli w zakończeniu filmu: starego lwowiaka, będącego świadkiem wyjścia ocalonych Żydów z kanałów, w których byli ukrywani. „W ciemności” wyświetlane było na całym świecie, zyskało nominację do Oscara.

Był Ryszard Mosingiewicz laureatem Muzy – nagrody prezydenta Bytomia w dziedzinie kultury. Powiedziano mi, że kilka dni przed śmiercią, leżąc na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej poprosił bliskich, żeby zostawili mu telefon.
Muszę zadzwonić do Walickiego i powiedzieć mu, że ma mi wyrychtować piękny pogrzeb – żartował Mosingiewicz. Jedno jest pewne: jeżeli umiał zachować humor w obliczu śmierci, to tylko dlatego, że wierzył, iż wkrótce odejdzie w takie piękne miejsce, skąd będzie widział i cały Bytom, i swój kochany Lwów.

Ocena: 4,43
Liczba ocen: 14
Oceń ten wpis

Komentarze

  • Danuta Borowiec
    Prowadź Go do Syna Madonno Łaskawa!
    do Ciebie tak tęsknił przecie.
    A Ty ułańska ,Jazłowiecka Pani
    zapal Mu Światłość Boga we wszechświecie!
    Nie będziesz już wygnańcem,spoczniesz miedzy swymi
    Dałeś nam PAMIĘĆ Ref-Rena.
    Tobie powierzamy TRZY ZIEMIE!
    Bo nadal w sercach Kresowian
    Wciąż ta sama na sercu troska,
    Że TAM! zostały Trzy Ziemie!
    Wileńska,Wołyńska i Lwowska

Partnerzy