Szkoła baletowa, czyli ciężka praca

W bytomskiej Szkole Baletowej uczy się ponad 100 uczniów, ale pracują oni ciężej niż ich rówieśnicy ze "zwykłych" szkół ogólnokształcących. W perspektywie 2-3 lat placówkę tę czeka przeprowadzka do nowej siedziby.

  • Data:
  • Autor: Marcin Hałaś
  • Artykuł był oglądany 675 razy
Autor zdjęcia: Wiesław Ciecieręga

Do Państwowej Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej im. Ludomira Różyckiego w Bytomiu uczęszcza ponad 100 osób. Jak na normy polskiej oświaty to niewiele. Niemniej uczniowie "Baletówki" podejmują ciężką pracę, wymagającą systematyczności i wysiłku. Oprócz opanowania programu ogólnokształcącego, zakończonego państwowym egzaminem maturalnym, muszą przygotować się do wykonywania zawodu artysty tancerza. A piękno i lekkość, czyli efekt, który ostatecznie widz może oglądać na scenie, wymagają setek godzin żmudnych i trudnych ćwiczeń.

Chłopcy poszukiwani

Ciekawostką jest fakt, że w ostatnich kilkunastu latach drastycznie spadła ilość chłopców, uczących się w szkole baletowej. Na korytarzu placówki wisi archiwalne zdjęcie, przedstawiające dawnych uczniów na scenie. Z jednej strony rząd chłopców, z drugiej - dziewcząt. Dzisiaj w całej bytomskiej "Baletówce" uczy się zaledwie... pięciu chłopców. - Ten problem dotyczy nie tylko nas, ale wszystkich szkół baletowych w Polsce - mówi Elżbieta Mendakiewicz, dyrektor Państwowej Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej im. Ludomira Różyckiego w Bytomiu. - A przecież nie ma tańca, nie ma baletu, bez partnera, bez mężczyzny.

W perspektywie kilku lat naszą Szkołę Baletową czeka przeprowadzka do nowej siedziby w budynkach dawnego Kolegium Nauczycielskiego przy ul. Chorzowskiej.

Przyzwyczailiśmy się w Bytomiu, że "Baletówka" ma siedzibę w kamienicy przy ul. Jagiellońskiej. Samo centrum miasta, kilka kroków od gmachu Opery Śląskiej. Tyle, że to co w takiej placówce najważniejsze , czyli sale do ćwiczeń baletowych są małe; brakuje w nich przestrzeni i naturalnego światła. Na dodatek internat znajduje się aż w Szombierkach. Dzięki przeniesieniu na ul. Chorzowską Szkoła Baletowa będzie się mieściła w jednym zwartym campusie.

Perełka Europy?

Jeszcze pod koniec 2021 roku podpisany został akt notarialny o przejęciu dawnego Kolegium Nauczycielskiego przez Skarb Państwa, gdyż organem prowadzącym Szkołę Baletową jest Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. - Od tamtego czasu tworzymy nową przestrzenną kreację budynków przy ul. Chorzowskiej - mówi Elżbieta Mendakiewicz, dyrektor Państwowej Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej im. Ludomira Różyckiego w Bytomiu. - Obecnie trwa remont trzech pawilonów, które przeznaczone są na internat.

Kompleks przy Chorzowskiej to w sumie dziesięć budynków.

Według planów, szkoła ma zająć pięć dużych pawilonów powiązanych ze sobą korytarzowymi łącznikami. W kolejnych trzech, również złączonych przejściami, ma mieścić się internat.

Wstępnie zakończenie całego remontu planowane jest na rok 2026, natomiast nowy internat powinien zostać oddany do użytku w 1 września 2025.

Jest to bardzo duża inwestycja, więc dotrzymanie tego terminu zależne jest od zapewnienia finansowania. - Mam nadzieję, że uda mi się przekonać decydentów, że warto robić sale baletowe o najwyższym standardzie, z najlepszą podłogą, a to są najwyższe koszty, jakie nas czekają - mówi Elżbieta Mendakiewicz. - Wówczas będzie to taka perełka Europy, jeśli chodzi o szkolnictwo baletowe.

Ocena: 4,83
Liczba ocen: 12
Oceń ten wpis

Komentarze

Nikt jeszcze nie komentował tego artykułu, dodaj pierwszy komentarz.

Partnerzy