Bramkarz przed stadionem Polonii Bytom. W Parku Miejskim: Muzy, pelikany na wyspie i misie przy kawiarni. Kolejne misie w Miechowicach. Kobiety z dzieckiem na osiedlu Arki Bożka. To chyba najbardziej znane bytomskie rzeźby plenerowe. Ale do takich zaliczyć możemy także figury w fontannie na placu Akademickim. Wszystkie są do siebie podobne - wykonane zostały z tzw. sztucznego kamienia, czyli zbrojonego betonu z domieszkami. Podobne są także w estetyce, którą trudno uznać za finezyjną. Jakby rzeźbiarz wykonywał tylko kształt, a nie chciał (albo nie potrafił) dopracować już detali.
Kogut nazywany też Żaglem stał na środku placu Słowiańskiego. Poddano go rozbiórce w 2009 roku podczas rewitalizacji tego miejsca. W ruch musiały pójść młoty pneumatyczne. Ciekawostką jest, że autorem Koguta byli bytomscy artyści Henryk Fudali i Józef Sawicki. Obaj są także współautorami wielkich kamiennych dinozaurów ze śląskiego ZOO. Podobnie zlikwidowana została duża rzeźba abstrakcyjna przy przystanku tramwajowym Stroszek-Osiedle (zbieg ul. Strzelców Bytomskich i Władysława Łokietka).
Plener za Gierka
Skąd tyle rzeźb plenerowych w Bytomiu? Z epoki Gierka i dzięki plenerowi, jaki zorganizowano w naszym mieście w roku 1978. "Życie Bytomskie" informowało wówczas: "W lecie bieżącego roku miasto nasze udzieliło gościny wielu artystom - rzeźbiarzom z naszego województwa, którzy tu podjęli prace plenerowe. Było to jedno z zamierzeń polityki kulturalnej miasta, tym bardziej efektowne, że sami mieszkańcy przez kilka miesięcy mogli obserwować proces powstawania rzeźb w kilku fazach, zanim zostały ostatecznie zrealizowane w sztucznym kamieniu. Prace te obok miejscowych artystów rzeźbiarzy, takich jak Tadeusz Sadowski, Henryk Fudali, Mirosława Wirtek, Józef Sawicki, podjęli również artyści z innych miast: Jerzy Kwiatkowski z Katowic, Stanisław Hochół z Goczałkowic, Joachim Krakowczyk z Pszczyny, Andrzej Szczepaniec z Tych, czy Fryderyk Kubica z Katowic.
W rezultacie powstały m.in. wspomniany Kogut na placu Słowiańskim, pelikany w Parku Miejskim oraz dwie kobiety z dziećmi na Arki Bożka - dzieło Jerzego Kwiatkowskiego i Waldemara Madeja. Tak na marginesie: na facebookowym profilu "Bytom pieszy" znaleźliśmy informację, że ta rzeźba obecnie nazywana jest... Lesbijki z dziećmi" Owocem wspomnianego pleneru była także mniejsza rzeźba u zbiegu ul. Strzelców Bytomskich i Wolności (dziś Piłsudskiego) autorstwa bytomianki Mirosławy Wirtek.
Płodny Sadowski
Najwięcej rzeźb i pomników w Bytomiu pozostawił Tadeusz Sadowski (1915-1991). On stworzył m.in. Muzy i pelikany w Parku Miejskim, bramkarza (nazywanego też pomnikiem Edwarda Szymkowiaka) przed Stadionem Polonii i figury w fontannie na pl. Akademickim. A także dwa pomniki: Stanisława Moniuszki i nieistniejący już pomnik komunistycznego generała Karola Świerczewskiego w miejskim parku.
Najlepsza jego zrealizowana rzeźba w Bytomiu to "Pokój" nazywany również "Leżący" albo "Mężczyzna z gołębiem". Przypomina nieco styl francuskiego mistrza Augusta Rodina, jest znacznie delikatniejsza niż inne prace Sadowskiego. "Pokój" jest ona dość ukryty - stoi wśród drzew na małym terenie zielonym pomiędzy krytym kąpieliskiem a ul. Strzelców Bytomskich, z której można go zobaczyć. Niestety, dorwali się do niego wandale-sprayowcy.
Nike do remontu
Bardzo udaną realizacją jest także słabo wyeksponowała Nike, znajdująca się na małym zieleńcu na skrzyżowaniu ulicy Strzelców Bytomskich i Alei Legionów (przed budynkiem obecnego szpitala zakaźnego). Stworzył ją w czasie wspomnianego pleneru Joachim Krakowczyk. Co ciekawe, bardzo podobna, wykonana już po 1990 roku, rzeźba nagrobna znajduje się cmentarzu Mater Dolorosa. Jej autorem jest Stanisław Pietrusa.
Nike znajduje się w fatalnym stanie, odpadły z niej kawałki kamienia, widać pręty zbrojeniowe. O plany jej odnowienia zapytaliśmy w Urzędzie Miejskim Bytomia. - Miejski Zarząd Dróg i Mostów otrzymał ponad 45,5 tys. zł dofinansowania na renowację rzeźby Nike w ramach Programu Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku - Rzeźba w przestrzeni publicznej dla Niepodległej 2024 - odpowiada Małgorzata Wnuk-Węgiel, rzecznik prasowy bytomskiego magistratu.
Uzupełnione zostaną też wszystkie pęknięcia i ubytki, a całość zostanie scalona kolorystycznie farbami laserunkowymi na bazie spoiwa szkła wodnego. Całkowity koszt realizacji inwestycji wyniesie ponad 54 tys. zł, z czego wkład własny to ponad 8 tys. zł.
Jej autorami są Jerzy Egon Kwiatkowski i Waldemar Madej. Również w tym przypadku MZDiM otrzymał dotację na to zadanie. - Prace konserwacyjne będą polegać na oczyszczeniu rzeźb z nalotów biologicznych, a następnie uzupełnieniu wszystkich spękań i ubytków - mówi Małgorzata Węgiel-Wnuk. - Odtworzony zostanie też fragment lewej ręki rzeźby dziewczyny. Rzeźba zostanie scalona kolorystycznie. Całkowity koszt realizacji inwestycji wyniesie ponad 67 tys. zł, z czego wkład własny to ponad 10 tys. zł.
Prace przy obu rzeźbach mają rozpocząć się jeszcze w sierpniu i potrwają do jesieni.
Komentarze