Iluminacja, która zostanie z nami do 19 lutego jak zwykle jest bardzo efektowna i warta obejrzenia. Idealnie nadaje się też do tego, by zrobić sobie na jej tle zdjęcie, zwłaszcza jak się jest zakochanym. Odwiedzających Górę Miłości wita wielkie czerwone serce. Są też migoczące girlandy opinające wiatę oraz balustrady schodów wiodących na szczyt.
Uwagę przyciąga wielki, świecący się neonowy napis z nazwą miejsca, nie zabrakło ustawionej na górze grającej ławeczki. Lepszego tła do robienia walentynkowych fotek nie znajdziecie. Do całowania się zresztą też. Ale uwaga: z racji tego chętnych może być więcej i czeka was stanie w kolejce.
Miłośna iluminacja kosztowała około 55 tysięcy złotych (to także koszt jej montażu i demontażu). Prądu ta atrakcja dużo nie zużyje, bo zastosowano energooszczędną technologię LED. Zresztą, kto by tam liczył koszty miłości.
Komentarze