Ze stolicy naszych zabytków nie widać

  • Data:
  • Autor: Tomasz Nowak
  • Artykuł był oglądany 418 razy

Urzędnicy z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego obsługujący rządowy program rozdali miliony na ratowanie zabytków w całej Polsce. Bytomiowi i innym śląskim miastom nie dali nic, choć i my i one o wsparcie zabiegały. Pieniędzy starczyło jedynie na zabytkowe kościoły (ale nie ten z Bytomia), co gwoli sprawiedliwości i rzetelności dziennikarskiej mocno podkreślam i po dokładnym przeglądnięciu listy dotowanych świątyń jak najbardziej uznaję za konieczne oraz zasadne. 

Pominięcie Bytomia (i innych śląskich miast) wywołało wielkie protesty oraz oburzenie, ale ja się kompletnie nie dziwię. Przecież urzędnik z Warszawy nie może wiedzieć, że mamy tu jakieś zabytki i nawet do głowy mu nie przyjdzie, że w ogóle moglibyśmy takowe mieć.

No bo niby jakim cudem? W takim Krakowie, Zamościu, Lublinie, Płocku, Poznaniu i Gnieźnie (o Warszawie nawet nie wspominam, bo to się rozumie samo przez się) to owszem: zabytków jest dużo, każdy tylko przez złośliwość i zawiść nie trafił dotąd na listę UNESCO i każdy wymaga natychmiastowego wsparcia. Urzędnicy ze stolicy wiedzą, że na Śląsku to mogą stać jedynie pokopalniane cechownie (nie wiem, czy akurat taki wyraz znają), kopalnie, huty i inne nikomu już niepotrzebne, a przedtem jedynie przynoszące straty i zatruwające środowisko zakłady przemysłowe, a co najgorsze wszystkie zbudowane zapewne przez Niemców i jak nic mające ukryte pod nałożonym po wojnie polskim tynkiem hakenkrojce. Takich niby zabytków polski rząd wspierać nie może i nie będzie.

Pomysł, by nas olać i kompletnie nie dać pieniędzy na ratowanie zabytków jest głupi i żałosny.

Większość z nich dlatego trzeba dziś remontować i w wielu przypadkach ocalać przed całkowitym zniszczeniem, że przez lata były narażone na szkody górnicze. A szkody były skutkiem ubocznym wydobywania węgla wywożonego stąd nie tylko w czasach PRL, ale też początków III RP, zanim jeszcze na życzenie innych kopalnie bezmyślnie i wiernopoddańczo zlikwidowaliśmy. Węgla wydobywanego i wywożonego, by kolejne rządy mogły go sprzedawać i na tym zarabiać, a pieniądze przeznaczać chociażby na inwestycje w innych regionach. Przypominam tylko, nie żalę się.

I jeszcze jedna myśl, a w zasadzie pytanie: czy gdyby Bytomiem nadal rządziła jedyna w Polsce koalicja KO i PiS kasa na zabytki również by nas ominęła? Nie czekam na odpowiedź, bo ją znam.

Ocena: 4,20
Liczba ocen: 5
Oceń ten wpis

Komentarze

Nikt jeszcze nie komentował tego artykułu, dodaj pierwszy komentarz.

Partnerzy