Trzecie Igrzyska Waldemara Legienia

Waldemar Legień jedzie na swoje trzecie Igrzyska Olimpijskie. Tym razem wyjątkowo medalu nie zdobędzie. W Paryżu były dżudoka Czarnych Bytom ma pełnić funkcję attaché polskiej reprezentacji olimpijskiej.

  • Data:
  • Autor: Marcin Hałaś
  • Artykuł był oglądany 1559 razy
Autor zdjęcia: Marcin Hałaś

W Paryżu na Igrzyskach Olimpijskich będą walczyć trzy polskie judoczki, wśród nich bytomianka Beata Pacut-Kłoczko. - Będzie miała trudno, ale Igrzyska są nieprzewidywalne - twierdzi dwukrotny mistrz olimpijski Waldemar Legień.

Bytomianin Waldemar Legień zdobył mistrzostwo olimpijskie w judo na Igrzyskach w Seulu i w Barcelonie (1988 i 1992).

Teraz pojedzie na swoje trzecie Igrzyska Olimpijskie - do Paryża. Powierzono mu bowiem zaszczytną rolę attaché polskiej reprezentacji olimpijskiej. To funkcja honorowa, reprezentacyjna, ale attaché jest też swoistym opiekunem olimpijczyków. - Wybrano mnie zapewne również z tego powodu, że od 32 lat mieszkam i pracuję w Paryżu, więc doskonale znam francuskie realia i... francuską specyfikę - mówi Waldemar Legień.

Ludzie wciąż pamiętają

W kwietniu Legień zwyciężył w organizowanym przez redakcję "Życia Bytomskiego" plebiscycie, który wyłonił 7 Wspaniałych na 770-lecie Bytomia. Zajął pierwsze miejsce ez aequo z nestorem solistów Opery Śląskiej Henrykiem Grychnikiem. 9 maja mistrz odwiedził naszą redakcję. - Chciałbym podziękować wszystkim mieszkańcom, którzy głosowali na mnie w plebiscycie 7 Wspaniałych na 770-lecie Bytomia. To bardzo miłe, że w rodzinnym mieście ludzie wciąż o mnie pamiętają - powiedział dwukrotny mistrz olimpijski.

Przy okazji tej niezwykłej wizyty (mistrz na potrzeby sesji zdjęciowej przyniósł dwa złote medale olimpijskie!) zapytaliśmy Waldemara Legienia o szanse medalowe polskich judoków w Paryżu. Bo przecież od 28 lat nie mieliśmy w tej dyscyplinie medalu olimpijskiego.

Impreza nieprzewidywalna

- Kwalifikacje trwają do końca czerwca i dopiero wówczas z całą pewnością będziemy wiedzieli, kto Z Polaków pojedzie na Igrzyska - mówi Waldemar Legień. - Na razie wygląda na to, że będziemy mieli w Paryżu trzy reprezentantki: Angelikę Szymańską, Aleksandrę Kaletę oraz bytomiankę Beatę Pacut-Kłoczko. - Dwie z nich są poza pierwszą ósemką rankingu, a więc będą miały o wiele trudniej. Nie zostaną rozstawione, a więc już w pierwszych walkach mogą trafić na najmocniejsze faworytki. Ale z drugiej strony

Igrzyska Olimpijskie to impreza nieprzewidywalna.

Dodaje jednocześnie: Kiedy ja jechałem do Seulu - zagraniczne rankingi nie dawały mi dużych szans. Poza tym, jak zawodniczka chce zdobyć medal, to i tak musi pokonać najmocniejszych rywali. Pozostaje tylko pytanie, czy zrobi to na początku czy w ostatniej walce o medal. Na wyjazd do Paryża wciąż szanse ma Piotr Kuczera, ale od o kwalifikację musi walczyć do ostatniej chwili, zapewne wszystko rozstrzygnie się dopiero w czerwcu. Kuczera w ostatnim czasie "łapał" kontuzje, a to zawsze wybija z rytmu.

Ocena: 4,29
Liczba ocen: 7
Oceń ten wpis

Komentarze

Nikt jeszcze nie komentował tego artykułu, dodaj pierwszy komentarz.

Partnerzy