To był Światowy Zjazd Bytomian w urodzinowym wydaniu [MATERIAŁ WIDEO]

Chociaż od lat mieszkają w różnych częściach świata, to wciąż mają w sercu nasze miasto, do którego z radością i wielkim sentymentem wracają. Dlatego część z nich już po raz szósty przyjechała na Światowy Zjazd Bytomian. Tegoroczne spotkanie było wyjątkowe ze względu na 770 urodziny naszego miasta.

  • Data:
  • Autor: Marcin Pawlenka
Autor zdjęcia: Marcin Pawlenka

Zanim oficjalnie rozpoczęto Światowy Zjazd Bytomian, na bytomskim Rynku w miniony piątek o godz. 12.00 już hucznie świętowano. Zabrało się blisko 600 uczniów szkół z naszego miasta. Część z nich z instrumentami, żeby zagrać gromkie 100 lat. Śpiewali jednak "1000 lat", bo nielogiczne i niestosowne byłoby życzyć stu lat miastu, które obchodzi 770 urodziny. Na kilka dni przed tym happeningiem zgłosiło się do udziału ponad 500 osób. Ta liczba nieco wzrosła, chociaż aspiracje były takie, żeby pobić rekord i zaangażować w akcję 770 osób.

- Na moje oko było to około 600 osób, ale nie ma to znaczenia czy było 500, czy 600. Było kolorowo, było na pewno hałaśliwie, gdzieś tam można było wsłuchać się w to "100 lat" i myślę, że dzieciaki i te mniejsze i te większe zapamiętają, że byli na takiej imprezie, na której zaśpiewali "1000 lat" swojemu miastu i o to chodziło, żeby potrafili cieszyć się tym świętem - podsumował powiedział Piotr Koj ze Stowarzyszenia MyBytomianie.

Koncert i sentymentalna podróż

Światowy Zjazd Bytomian odbywał się po raz szósty. Co roku do naszego miasta przyjeżdżają byli mieszkańcy, głównie z zagranicy, jednak ich przeważająca część to bytomianie, którzy osiedlili się za Odrą, w partnerskim mieście Recklinghausen i nie tylko.

- Bytom z lat 70 i 80 pamiętam jako szare, ciemne i często brudne miasto. Teraz jest bardziej kolorowo, bardziej wesoło, ludzie częściej się uśmiechają. Staramy się z mężem przyjeżdżać tu przynajmniej raz w roku, chociaż ostatnio byliśmy też w Boże Narodzenie. Był piękny jarmark świąteczny - wspomina Jolanta Imiolczyk-Sikora, bytomianka mieszkająca od 40 lat w Bochum.

Tegoroczną edycję zjazdu otworzył w miniony piątek o godz. 17.00 tradycyjny koncert Bytom dla bytomian. W sali koncertowej Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej, wystąpiła wokalistka jazzowa Marta Król, a także multiinstrumentalistka Oliwia Skrzypczyk oraz słynna wokalistka jazzowa, popowa, soulowa i gospelowa Ewa Uryga. Artystkom towarzyszyła Polska Młodzieżowa Orkiestra Symfoniczna pod batutą Filipa Hugeta.

Z kolei w minioną sobotę, z myślą o uczestnikach zjazdu odbyła się sentymentalna podróż do krainy dzieciństwa. Wszystko za sprawą wystawy fotograficznej "Bytom – jak to było za bajtla" w Galerii Rotunda przy pl. Sobieskiego. W tym samym dniu i również w niedzielę zorganizowano spacery po mieście, które poprowadziła blogerka i pasjonatka bytomskiej architektury - Teresa Ebis. Na pierwszym goście podążali śladem bytomskiego herbu, a drugą z przechadzek zorganizowano pod hasłem Ceramiczny Bytom.

Oficjalnie i kuluarowo

W niedzielę byli bytomianie brali jeszcze udział w grze miejskiej, której celem były poszukiwania w przestrzeni miejskiej znanych kobiet związanych z naszym miastem. Nie zabrakło też tych mniej oficjalnych spotkań w bytomskich dzielnicach.

- Traktujemy zjazd jako okazję, żeby przyjechać do Bytomia. Doświadczenia tych poprzednich pięciu edycji wskazują na to, że bytomianie niekoniecznie chcą się bardzo rejestrować na to wydarzenie, robić to jakoś tak bardzo oficjalnie. Dla nich jest to taka okazja, żeby przyjechać do Bytomia na dwa lub trzy dni. To również okazja do kuluarowych spotkań w restauracjach w Rozbarku czy w Łagiewnikach, w gronie mieszkańców dzielnicy - kończy Piotr Koj.

Film

Ocena: 5,00
Liczba ocen: 5
Oceń ten wpis

Komentarze

Nikt jeszcze nie komentował tego artykułu, dodaj pierwszy komentarz.

Partnerzy