Maciej Bartków, lokalny polityk i radny, jest także autorem książek historycznych. Najnowsza nosi tytuł "Sekrety Żegiestowa" i została poświęcona temu właśnie uzdrowisku, leżącemu w Dolinie Popradu. Skąd takie zainteresowanie? - Zaczęło się od artykułu, jaki kiedyś przeczytałem na temat historii tej miejscowości oraz jej stanu ówczesnego - opowiada Bartków. - Zamieszczone tam informacje bardzo mnie zaciekawiły, dlatego postanowiliśmy z żoną odwiedzić Żegiestów. Na miejscu okazało się, że jest to oaza spokoju, zieleni i ciszy. Od tamtego czasu, przynajmniej raz w roku staramy się tam pojechać.
Tragedia w tunelu
W pierwszym rozdziale swojej pracy streszcza historię Żegiestowa - uznawanego w czasach II Rzeczypospolitej za jedną z pereł polskich uzdrowisk. Nie zabrakło w niej i tragicznych momentów, jak w czasie budowy tunelu kolejowego na trasie Muszyna-Tarnów, która połączyła Żegiestów z "resztą świata", a raczej z całą Polską. Podczas prac zawalił się drążony tunel, przygniatając około 120 pracujących tam robotników i 23 wozy konne. Nie udało się do nich dotrzeć, więc ich szczątki do dziś spoczywają zasypane wewnątrz góry, a tunel ostatecznie wydrążono, omijając to miejsce łukiem.
Z akt IPN
Maciej Bartków specjalizuje się w pisaniu książek opartych na kwerendzie akt przechowywanych w archiwum Instytutu Pamięci Narodowej. Nie inaczej stało się tym razem. Większość rozdziałów opowiada o powojennym losie żegiestowskich sanatoriów. Po 1945 roku trzy obiekty uzdrowiskowe przejęło "krwawe" Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego. Bartków pisze m.in. o walce prawowitych właścicieli, którzy po 1956 roku próbowali odzyskać prawa do swoich znacjonalizowanych nieruchomości.
Jest też rozdział o powojennych losach rodziny Jędrzeja Krukierka - potentata naftowego, twórcy przedwojennej świetności Żegiestowa oraz tekst o próbach nielegalnego przekroczenia granicy PRL w okolicach Żegiestowa w celu tzw. ucieczki na Zachód.
Komentarze