- Do przygotowania tegorocznej ekspozycji zainspirował nas pomysł Muzeum Helu. Placówka w czasie pandemii wypożyczała szopki do innych miejsc. Była to tzw. „wędrująca szopka”. mówi dr Daria Misiak, kuratorka wystawy. Niezwykle interesująca, także dlatego, że tak inna od tego, do czego się przyzwyczailiśmy ekspozycja prezentowana jest pod hasłem „Szlakiem polskiej szopki. Kaszuby”.
A czemu inna? Bo nowonaradzony Jezusek leży nie w stajence, ale w muszli, stajnie zastępują łodzie, Trzej Królowie zamiast kadzidła, mirry i złota niosą ryby, a miejsce pasterzy zajmują rybacy. Do tego są jeszcze między innymi sieci, mewy, foki, delfiny i łodzie robiące za scenografią dla biblijnej sceny narodzin Jezusa. Nie brakuje i pogańskiego Posejdona. - Mamy Świętą Rodzinę płynącą łodzią, jak i łódź przewróconą symbolizującą stajenkę. Wśród darów składanych Dzieciątku są w przeważającej ilości ryby.
Jednym z najciekawszych obiektów jest „Pokłon Trzech Króli” zaaranżowany pod kopułą z morskiej fali, nad którą widnieje złota gwiazda. Wygląda to trochę tak, jakby pokłon składało również samo morze. Na wystawie są także szopki w formie karuzeli i pozytywki - mówi dr Daria Misiak. Zwiedzaniu ekspozycji towarzyszy szum fal, można poza tym usłyszeć nagrania kolęd z kolekcji Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie.
Na wystawę prezentowaną do 2 lutego w bytomskim muzeum złożyło się prawie czterdzieści takich stajenek. Wypożyczono je z Muzeum Narodowego w Gdańsku, Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku, Muzeum Helu, Muzeum Zachodniokaszubskiego w Bytowie, Muzeum Kaszubskiego im. Franciszka Tredera w Kartuzach i Muzeum Ziemi Puckiej im. Floriana Ceynowy w Pucku. Podczas zwiedzania można usłyszeć nagrania kolęd z kolekcji Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej w Wejherowie.
Komentarze