W zeszłą środę podopieczni trenera Mariusza Bacika w ostatnim meczu przed własną publicznością zaskakująco łatwo rozprawili się z wysoko klasyfikowanym w tabeli II ligi MKKS Rybnik. Nasi wygrali 104:64 (28:13, 35:24, 20:13, 21:14) po raz kolejny przekraczając barierę stu punktów.
W sumie na własnym parkiecie udało się im to aż 12 razy, co jest osiągnięciem imponującym. Kibice po raz kolejny oglądali popisy naszych, choć mogli być nieco rozczarowani tym, że rybniczanie nie zapewnili większej dramaturgii. Doping jak zwykle był niesamowity.
14 razy za trzy
Od pierwszej do ostatniej minuty gospodarze konsekwentnie powiększali swoją przewagę, będąc bardzo dobrze dysponowanymi zwłaszcza w rzutach za trzy punkty. Najwięcej takich prób zakończonych sukcesem zanotował Bartosz Wróbel, myląc się tylko raz na sześć. W sumie bytomianie trafili 14 razy.
Dodatkowo Polonia pobiła drużynowy rekord w ilości przechwytów, których też było 14. Świetnie poszło również w obronie, dorobek punktowy gości nie robi wszakże wrażenia. Te wszystkie liczby pokazują, skąd wzięło się tak efektowne, potwierdzające supremację zwycięstwo.
Bez potknięcia
Podczas starcia z ekipą z Rybnika nasi punktowali następująco: Wróbel 21, Giżyński 19, Krakowiak 14, Krawiec 12, Wąsowicz 10, Pruefer 8, Piechowicz 8, Górecki 4, Nawrot 3, Bogdanowicz 3, Fleszar 2.
Ostatni mecz w sezonie zasadniczym Polonia rozegrała na wyjeździe z Cracovią 1906 Yabimo Kraków wygrywając 83:65.. Po krótkim odpoczynku czas na play-off, w którym nie można sobie pozwolić na potknięcia, bo przegrywający rywalizację odpada z dalszej gry. Pierwszy mecz Polonia Bytom jako lider zagra już 27 marca, na parkiecie rywala, który zajął 8. miejsce w tabeli grupy C. To KS 27 Katowice.
Komentarze