W minioną sobotę wieczorem bytomianie po raz drugi w ciągu kilkunastu dni zmierzyli się z jastrzębianami - tym razem na wyjeździe. Przypomnijmy bowiem, że ograli ich niedawno w Pucharze Polski. W lidze też byli lepsi. Na prowadzenie podopieczni trenera Łukasza Tomczyka wyszli już po 7 minutach, kiedy to bramkarza miejscowych silnym płaskim strzałem pokonał Konrad Andrzejczak.
Przed upływem 30 minuty straciliśmy Lucjana Zielińskiego, który po przez wielu uważanych za mocno kontrowersyjne decyzjach sędziego zobaczył drugi żółty, a w konsekwencji czerwony kartonik. Osłabienie miało jednak jedynie charakter liczbowy, bo na murawie nasi nadal dzielili i rządzili. W efekcie jeszcze przed przerwą piękne uderzenia Tomasza Gajdy przyniosło Polonii drugiego gola.
Teraz Resovia
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. To przyjezdni nadal dominowali i przeprowadzali bardzo groźne, mogące się zakończyć bramką akcje. I rzeczywiście w dwóch przypadkach dokładnie tak się stało. Najpierw Kamil Wojtyra okazał się pewnym egzekutorem rzutu karnego, a potem Grzegorz Szymusik ostatecznie dobił rywali podwyższając na 4:0. W tym momencie nasi spuścili nieco z tonu i skupili się przede wszystkim na blokowaniu poczynań rywali. Ci jednak ambitnie walczyli do końca i wbili nam dwa gole. Skończyło się zatem na wygranej 4:2.
To czwarte zwycięstwo z rzędu. Polonia po pięciu kolejkach jest na trzecim miejscu w tabeli za mającą tyle samo punktów Wieczystą Kraków oraz niespodziewanym liderem, a więc Pogonią Grodzisk Mazowiecki, czyli naszym pogromcą z pierwszej kolejki, która na razie jest nie do zatrzymania. W najbliższą sobotę na boisku przy ul. Piłkarskiej podejmujemy Resovię Rzeszów.
Zieloni gromią w Pucharze
Czwartoligowcy w minionym tygodniu grali dwa razy. Ruch Radzionków najpierw w minioną środę popsuł sobie jubileusz 105-lecia klubu i u siebie uległ 0:1 Rozwojowi Katowice. Drugi mecz o punkty Cidry rozegrały już po zamknięciu tego wydania naszej gazety, bo w niedzielne popołudnie, a za rywala miały innego reprezentanta Katowic, czyli Spartę.
Z kolei Szombierki Bytom w środku tygodnia czekało spotkanie pucharowe z niżej notowanym Orkanem Dąbrówka Wielka. Zaczęło się sensacyjnie, bo od prowadzenia miejscowych, ale potem Zieloni doszli do głosu i wypunktowali rywali. Wbili im aż 9 bramek, a na listę strzelców wpisywali się Moritz (3 trafienia), Mizgała, Jaworski (3), a także Chrabąszcz (2).
Zgasili Znicz
W ubiegłą sobotę Szombierki podtrzymały zwycięską passę i w meczu V ligi pokonały u siebie 1:0 Znicz Kłobuck. Udało się to mimo poważnych problemów kadrowych - na ławce rezerwowej zasiadło tylko pięciu piłkarzy. Gola strzelił Rydz, a w końcówce czerwoną kartkę zobaczył zawodnik Zielonych, Mizgała.
Komentarze