O tym, że 52 letnia bytomianka, pod przykrywką salonu fryzjerskiego czerpie korzyści z z nierządu kobiet śląscy policjanci ustalili już w grudniu zeszłego roku. Okazało się, że wykorzystywanych i zmuszanych do prostytucji było w sumie pięć kobiet.
Przewożone do Niemiec kobiety były przyjmowane do nielegalnych domów publicznych. Tam też organizowano im sesje zdjęciowe, z których fotografie trafiały na niemieckie portale erotyczne. Za Odrą przebywała też 33 letnia wspólniczka 52 letniej bytomianki, która pilnowała „biznesu” i rozliczała kobiety w imieniu „szefowej”.
Rodzinny biznes
52 letnia właściciela salonu masażu w ten sposób zarządzała nielegalnymi domami publicznymi zarówno w Polsce, jak i w Niemczech. Oprócz tego sama świadczyła usługi seksualne w kraju i za granicą.
Jak ustalili śledczy, proceder trwał od co najmniej 5 lat. W tej sprawie zatrzymane zostały w sumie trzy osoby. 52 letnia szefowa trafiła już do aresztu. Na jej syna z kolei został nałożony policyjny dozór i zakaz opuszczania kraju.
Za przestępstwa związane z handlem ludźmi grozi nawet do 25 lat więzienia.
Komentarze