Panie po sezonie zasadniczym były na trzecim miejscu w tabeli, ale zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami do play-off przystępowały z pozycji liderek. Do tego do drużyny występującej dotąd pod szyldem SMS Bytom i prowadzonej przez Dariusza Jędrzejczyka wróciły wszystkie nasze najlepsze zawodniczki, które dotąd tworzyły trzon zespołu Tauron Metropolia Silesia z wielkim powodzeniem grającego w lidze EHL. Bytomianki są jego wyróżniającymi się postaciami. I to głównie dzięki nim Tauron Metropolia Silesia plasuje się na drugim miejscu.
W ćwierćfinale Polonia, teraz już pod wodzą trenera Andrzeja Secemskiego trafiła na Białe Jastrzębie. Powiedzieć, że bytomianki w dwumeczu rozbiły rywalki, to nic nie powiedzieć. W zasadzie mieliśmy do czynienia z treningiem strzeleckim. Pierwsze wyjazdowe spotkanie wygrały 14:0, drugie, już u siebie 23:0. O przewadze wielokrotnych mistrzyń Polski niech świadczy fakt, że podczas pojedynku toczonego na Lodowisku im. Braci Nikodemowiczów już pod 24 sekundach prowadziły 2:0. 12 goli w obydwu starciach strzeliła Karolina Późniewska.
W play-off polonistki zmierzą się z zawodniczkami Unii Oświęcim. Są zdecydowanymi faworytkami zaplanowanych na 17 i 24 (oraz ewentualnie 25) lutego pojedynków. Powiedzmy sobie szczerze: nikt sobie nawet nie wyobraża, by nasze hokeistki nie pokonały spokojnie tej przeszkody i nie zameldowały się w finale, by stanąć przed szansą obrony tytułu. Tam czekać na nie będzie zwycięzca pary Kojotki Naprzód Janów-Stoczniowiec Gdańsk. Niezależnie od tego z kim przyjdzie naszym walczyć, też są faworytkami.
Z kolei męska drużyna Polonii zgodnie z oczekiwaniami pewnie wygrała sezon zasadniczy w MHL. Podopieczni trenera Mariusza Puzio byli zdecydowanie najlepsi i pokazali moc. Oni do fazy play-off przystąpią dopiero na początku marca. W pierwszej rundzie rywalem naszych będzie MKS Cracovia, która uplasowała się na ósmej pozycji. Faworyta wskazać zatem nie trudno.
Komentarze