Po podliczeniu głosów w pierwszej z obwodowych komisji zapachniało sensacją. Oto bowiem Justyna Janiczek, która rzuciła wyzwanie urzędującemu od 2006 roku Toborowi miała o 19 głosów więcej. Potem rywale szli łeb w łeb i do końca wszystko było możliwe. Ostatecznie Tobor zebrał o 87 głosów więcej, niż Janiczek. Tym samym zapewnił sobie kolejną reelekcję.
Ale nie ma już większości w Radzie Miasta, co może mu poważnie komplikować rządzenie.
Komentarze